Blog poświęcony Jennifer oraz Joshowi i ich prywatnemu życiu.Wszystkie historie są wymyślone.
Obserwatorzy
Archiwum bloga
sobota, 27 sierpnia 2016
Rozdział 14.
Jak zawsze zapraszam do czytania i komentowania.
***Josh***
Budzę się punktualnie o 6 rano.Przecieram oczy,wstaję z łóżka i idę do łazienki na krótki prysznic.
Ubieram fioletowy podkoszulek i czarne dresowe spodnie.
Wchodzę do kuchni, załączam czajnik, po czym otwieram lodówkę i wyciągam z niej kilka naleśników z czekoladą.
Kiedy kończę je jeść, zaparzam sobie kawę i wlewam ją do pojemnika na wynos.
Zarzucam na siebie bluzę i wychodzę z mieszkania,a następnie wchodzę do windy i zjeżdżam na parking ,gdzie czeka na mnie mój kierowca.
W drodze na plan piję kawę przeglądając ,przy tym wiadomości ze świata.
Wkurzam się widząc samego siebie uciekającego przez parking przed Miley razem z Liamem.
Człowiek zrobi jedną głupią rzecz i mówią o tym dosłownie wszędzie.To prawda,że gwiazdy nie mają życia prywatnego,a fotograf za zrobienie im jak najbardziej kompromitującego zdjęcia dostaje fortunę.
Gdy już jestem na miejscu, setki fotografów stoją już przy bramach studia. Podjeżdżając bliżej, omal nie rozjechaliśmy kilku z nich, mimo tego,że kierowca piskał na nich klaksonem.
Kiedy wychodzę z samochodu ,rozpoczyna się burza pytań i zdjęć.Gdyby nie okulary przeciwsłoneczne,które mam w samochodzie to kompletnie nic bym nie widział.
-Co takiego się stało,że uciekaliście przed Cyrus?
-Boicie się Miley?
-Czy Miley spotyka się z Liamem?
-Josh,uśmiech.
-Liam chce wrócić do Miley?
-Odezwij się!
-Josh,chodź tutaj-ochroniarz prowadzi mnie do wejścia.
Wchodzimy przez szklane drzwi do budynku w,którym znajduje się biuro Francisa.
Przechodzimy przez długi korytarz pokryty białymi kafelkami i żółtymi ścianami.Gdy już jestem pod samymi drzwiami ,biorę głęboki oddech i wchodzę do środka.
Pomieszczenie jest pokryte białą farbą,na środku znajduje się mahoniowe biurko z 3 czarnymi skórzanymi fotelami.Na ścianach znajdują się liczne fotografie z filmów z aktorami.Pod oknem znajduje się czarna skórzana kanapa na 4 osoby,a obok niej znajduje się dość spora brązowa donica z palmą.
Trwa tu już dyskusja Francisa z Liamem na temat ucieczki przed Miley.
-Cześć.
-Cześć,siadaj.
Siadam na fotelu obok Liama i lustruję twarz poirytowanego Francisa.
-Liam ja nie chcę się wam wpieprzać w życie prywatne,ale przez to będziemy mieli opóźnienia ze zdjęciami.
-To nie moja wina,to ona się mnie uczepiła.
-Musicie uważać teraz, na co robicie,premiera niedługo a oni chodzą za wami cały czas.Josh to tyczy się też ciebie i Jenn.Na razie nie zwracajcie na siebie aż takiej uwagi. Widzieliście oboje co teraz dzieje się przed studiem,teraz paparazzi będą wszędzie,trzeba będzie zatrudnić jeszcze więcej ochroniarzy,żeby nie wchodzili nam na plan,praca się opóźni, a my będziemy mieć więcej pracy.
-Czyli mamy nigdzie nie wychodzić?
-Możecie,tego wam nie zabronię, bo byłoby to idiotyczne,proszę was jedynie o niezwracaniu na siebie uwagi.Dobrze by było, gdybyście ubierali czapki,okulary i tak dalej.Teraz idźcie do charakteryzatorni, bo za godzinę zaczynamy.
Oboje kiwamy głowami i wychodzimy z biura, po czym następnie idziemy do charakteryzatorni.
Mija około 45 minut i już jesteśmy gotowi do nagrywania.Wchodzimy na plan i czekamy na resztę ekipy,czyli Natalie,Jennifer i Eldena.
Kiedy już wszyscy jesteśmy, Francis krzyczy akcja.
Leżę na podłodze i trzymam ręce na głowie.
-Zostawcie mnie -szepczę.
-Przeciwnie,dasz radę-zapewnia mnie Jennifer.
-Tracę kontrolę nad sobą.Oszaleję jak one-kręcę głową.
Patrzę na Jennifer,ona przybliża się do mnie i całuje mnie czule w usta.Przez moje ciało przechodzi dreszcz,ona delikatnie odrywa wargi od moich, po czym przesuwa palce po moich nadgarstkach,aby ścisnąć moje dłonie.
-Nie pozwól,żeby mi cię odebrał.
-Nie.Nie chcę..
-Zostań przy mnie.
-Zawsze.
Pomaga mi wstać i zwraca się do Eldena, grającego Polluksa.
-Jak daleką stąd do ulicy?
Pokazuje na sufit.
-Cięcie-krzyczy Francis.
-Jenn i Josh powtarzamy pocałunek,był niezbyt przekonujący.Na miejsca proszę.
Ustawiamy się ponownie w pozycji jak ostatnio.
-Akcja!
-Tracę kontrolę nad sobą. Oszaleję jak one-kręcę głową.
Spoglądam na Jennifer,ona przybliża się do mnie i całuje mnie czule w usta,tym razem tak,że mam ochotę na więcej.
-Cięcie!Mamy to!
Uśmiecham się do Jenn i pomagam jej wstać.
-Teraz przeniesiemy się na halę numer 3,musimy dokończyć scenę z Samem, kiedy zmiechy go atakują.
Zgodnie z jego poleceniem idziemy na halę numer 3,gdzie czeka na nas uśmiechnięty Sam.
-Długo kazaliście na siebie czekać-szczerzy się do nas.
-Trzeba było powtórzyć całuśną scenę-odpowiada Liam.
-Tyle razy się całowaliście i musieliście powtarzać?
-A może zrobili to specjalnie-śmieje się Liam.
Mierzę ich spojrzeniem i zaczynam się śmiać.Jenn natomiast jest lekko zdziwiona, ale za chwilę również zaczyna się śmiać.
-Jak czuje się Laura?
-Oprócz tego,że ciągle padam ofiarą jej hormonów to dobrze.
-Na miejsca kochani,nagramy to i robimy przerwę-mówi przechodząc obok nas Francis.
Nasi instruktorzy pokazują nam nasze miejsca, po czym zaczynamy nagrywać kolejną scenę, kiedy walczymy w kanałach z zmiechami,co było dość trudne, ponieważ udawanie przerażenia podczas udawanej walki z ludźmi ubranymi w zielone kostiumy nie jest wcale takie proste,kiedy przez większość czasu chce ci się śmiać.
Z naszej perspektywy wyglądało to komicznie,lecz dla widza będzie to dość przerażające, kiedy graficy komputerowi się tym zajmą.
Po kilku upadkach do wody, nieudanymi kwestiami i upuszczonymi pistoletami dokańczamy nagrywanie tej sceny.
Podczas naszej krótkiej przerwy Jenn razem z Samem udają się nagrać kolejne ujęcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świety rozdział! Bardzo przyjemnie mi się go czytało, a ta scena z powtarzanym pocałunkiem...❤ Była strasznie słodka. Więcej Joshifer!
OdpowiedzUsuńI ogólnie bardzo podobają mi się rozdziały, gdzie kręcą na planie, wtedy wyobrazam sobie Kosogłosa 2 i jak powstawał... Niesamowite :) A o tym, ze rozdział z perspektywy Josha to nie wspomnę... Cudo!
Buziaki ❤
Viks Follow
OCH!!! ROZDZIAŁ CUUUUUUUDOWNY!!!!
OdpowiedzUsuńAch... SAM!! ♥♥♥ Biedny Sam... pada ofiarą hormonów Laury... XD Nie martw się Sam!! Potem będzie lepiej!! :D ♥♥♥
Ooo... ta scena pocałunku była straaaaaaaaaaaasznie urocza!!! :D ♥♥♥
Jejku... jak tylko przeczytałam o Samie to od razu się uśmiechnęłam... czy ty normalne? XD
Rozdział naprawdę wspaniały :D
Pozdrawiam
(ta nieogarnięta, trochę szalona, zakochana w Finnicku, Samie Claflinie, Fredzie i George'u Weasley, Jamesie i Oliverze Phelps i innych bohaterach książkowych i aktorach, miłośniczka niemiłosiernie długich komentarzy) love dream
A więc tak.... Po pierwsze: Cześć i czołem, kulski z rosołem.
OdpowiedzUsuńPo drugie: rozdział jest bajeczny. Perspektywa Josha, powtarzanie cauśnej sceny, pytania Francis'a, biedny Sam, a no i przede wszystkim akcja rozdziału toczy się na planie i mogę sobie tak jak Viks Follow wyobrazić, że oni to jeszcze nagrywają.
Pozdrawiam Mruczekoffical ❤ ❤