Obserwatorzy

poniedziałek, 28 marca 2016

Rozdział 9.

Kolejny rozdział, przepraszam,że tak długo musieliście czekać.

********************************************************

*******************Josh*************************

Przez głowę przechodzi my myśl,żeby pocałować Jennifer,jej usta są dla mnie jak pokusa. Całowałem ją już wiele razy, tylko wtedy to było częścią mojej pracy, a teraz chciałbym to zrobić z własnej woli.

To byłoby nie na miejscu,Jenn to moja przyjaciółka,a nie dziewczyna,na dodatek dzisiejszego dnia zerwałem z Claudią.

Dzwoni mój telefon.

-Przepraszam-mówię i patrzę na ekran telefonu.

-Mama-mówię cicho.

-To odbierz.

-Cześć mamo.

-Cześć kochanie,to prawda,że już nie jesteś z tą całą Claudią?

-Tak, bo...

-Nareszcie!Wiedziałam,że ona taka jest, podła żmija.Teraz może zaczniesz się spotykać z Jennifer,to bardzo miła dziewczyna.

Jennifer słyszy całą rozmowę,a na jej twarzy pojawia się dość duże zakłopotanie.

-Ale mamo...-zaczynam.

-Josh! Lepszej dziewczyny nie mogłeś znaleźć,to bardzo miła,piękna i dobra dziewczyna i nie sprzeczaj się ze mną.W każdym razie bardzo cieszę się,że nie jesteś już z Claudią.Gratuluję.Dobranoc kochanie.

-Dobranoc.

Odkładam telefon i patrzę na zakłopotaną Jenn.

-Przepraszam za moją mamę.

-Nic się nie stało-podnosi na mnie wzrok.

-Ledwo rozstałem się z Claudią a ona chce mnie już swatać-uśmiecham się do Jenn i siadam obok niej na kanapie.

Zapada niezręczna cisza.Przez kilka dobrych minut siedzimy w bezruchu ,patrząc po ścianach.A co jeśli ona się na mnie obraziła za to, co powiedziała moja matka?Co, jeśli uznała,że to ja namówiłem mamę do tego,żeby zadzwoniła?Josh myśl jak jej to wszystko wytłumaczyć.

-Chcesz piwo?-odzywa się.

-Pewnie.-mówię z ulgą w głosie.

Dziewczyna znika za ścianą po czym idzie w moją stronę z tacą pełną piw.

***************************************************************

Jen.

Pani Michell chce, żebym zaczęła spotykać się z Joshem, przecież nie mogę tak o tym myśleć, Josh to mój najlepszy przyjaciel ,a nie chłopak,Jen uspokój się, zachowaj spokój.

Przechodzę obok krzeseł, przepadam przez coś i oblewam Josha piwem.

-Cholera Josh,przepraszam-obracam się i dostrzegam buty Kevina.

-Nic się nie stało,za chwilę powinno się wysuszyć.

-Co tu robią jego pieprzone buty-wrzeszczę.

-Może są tu po ostatnim razie.

-Faktycznie-dopiero teraz dociera do mnie to,że wyrzuciłam Kevina z domu w samych skarpetkach.Jak mogłam tego nie zauważyć i dlaczego paparazzi nie zrobili mu zdjęcia?

-Teraz już po nim nic nie zostanie-otwieram okno i wyrzucam je przez okno.

-Niezła jesteś.

-W czym?

-W pozbywaniu się niepotrzebnych rzeczy-uśmiecha się.

-Dzięki.

-Niepotrzebnych ludzi też tak się pozbywasz?

-Tak,albo nawet i gorzej.

-To ja wolę być potrzebny-oboje wybuchamy śmiechem.

-Wybacz,że cię oblałam, może chcesz wziąć prysznic,a ja przy okazji oddam ci twoje ubrania.

-Dzięki.To ja zostawiłem u ciebie koszulkę z królikiem?

-Tak,już ci przyniosę-idę na górę i przynoszę ubrania Josha.

Siadam na kanapie,a Josh idzie do łazienki.

Włączam telewizor i przeskakuję z kanału na kanał.

Po jakiś 15 minutach Josh wychodzi z łazienki bez koszulki.Widziałam go już wcześniej bez koszulki,ale tym razem wydaje mi się tak seksowny,że nie mogę się na niego napatrzeć,nadal przyciskając guziki pilota.

-Przez przypadek oblałem koszulkę,dam ją na kaloryfer.

Przez chwilę nie odzywam się do niego, tylko wpatruję się w jego nagi, umięśniony tors.

On szybko to zauważa i uśmiecha się do mnie figlarnie. Odstawiam pilota i uśmiecham się do niego.

-Wybacz zamyśliłam się nad filmem,tak połóż ją sobie.

Obracam głowę w stronę telewizora i widzę scenę erotyczną.

Cholera,Josh pewnie myśli,że jestem jakaś zboczona,albo coś jeszcze gorszego.Szybko przełączam kanał i siedzę zażenowana na kanapie.

-Nie wiedziałem,że lubisz takie filmy-Josh śmieje się do mnie.

-Bo nie lubię-odpowiadam oburzona.

-No dobra,wiem,tylko żartuję-siada obok mnie i podaje mi piwo.

-Co oglądamy?-próbuję zmienić temat.

-Może jakąś komedię co?Ja proponuję American Pie,wiem,że to idiotyczne,ale na dzisiejszy wieczór idealny-proponuje.

Przez cały film prawie sikamy ze śmiechu,a zwłaszcza przy momencie z szarlotką,ten film jest tak głupi,że aż śmieszny,przy okazji wymieniamy z Joshem uwagi na temat naszych nieudanych związków.

W połowie filmu,żeby leżało nam się wygodniej Josh zaproponował, abym położyła się obok niego,żeby było nam wygodniej.

Jenn tylko nie zrób nic głupiego-myślę.

Kładę się obok niego,próbując oglądać film,lecz na darmo,ponieważ już po chwili zaczynamy naszą rozmowę ponownie,pijąc przy tym kolejne piwa.

Josh chwyta jedną ręką moją dłoń, a drugą delikatnie zakłada włosy za moje ucho.

-Jesteś taka urocza,Kevin nie wie ,co stracił.

Na mojej twarzy pojawiają się rumieńce.

-Claudia także-uśmiecham się do chłopaka.

Josh przybliża swoją głowę do mojej, już wiem co,chce zrobić.

Chcę tego, jak nigdy w życiu,przybliżam swoją głowę bliżej Josha.

Kładzie dłoń na moim policzku