Kolejny rozdział.Zapraszam do czytania i komentowania.Wybaczcie,że taki krótki rozdział.
Akcja!-krzyczy reżyser.
Próbuję usiąść na łóżku szpitalnym, ale tylko jęczę z bólu.Biała zasłona,która mnie odgradza zostaje nagle odsunięta przez Johannę Mason,którą gra Jena Mallone.
-Żyję-oświadczam chrapliwym głosem.
-Co ty powiesz,ciemna maso-burczy.
Siada obok mnie na łóżku i wpatruje się we mnie.
-Ciągle trochę obolała?-odłącza moją kroplówkę.
-Kilka dni temu zaczęli mi ograniczać prochy,bo się bali,że zrobią ze mnie takiego czubka jak ci z Szóstki,no więc musiałam trochę od ciebie pożyczać,kiedy nikogo nie było na horyzoncie.
Wzdycha,gdy morfalina wnika do jej układu krwionośnego.
-A ty Kosogłosie?Dobrze się czujesz?
-Czułam się dobrze,dopóki mnie nie postrzelili.
-Daj spokój,ciemna maso.Kula nawet cię nie drasnęła.Cinna o to zadbał.
-Mam połamane żebra?
-Nawet nie to,tylko solidnie poobijane.Tyle,że siła uderzenia rozerwała ci śledzionę i nie udało ci się jej naprawić-macha ręką w moją stronę.
-Nie przejmuj się,i tak jej nie potrzebujesz.Gdyby było inaczej, toby ci jakąś znaleźli,no nie? Wszyscy musimy dbać o to,żebyś nie umarła.
-Dlatego mnie nie cierpisz?-pytam.
-Iii cięcie!!!Było świetnie.Teraz 20 minut przerwy i kręcimy kolejną scenę.
-Nareszcie!Już mnie głowa swędzi od tego dziadostwa-pokazuje Jenna na swoją głowę.
-I tak wyglądasz seksownie jako łysa-krzyczy Sam.
-Prędzej czy później wiedziałam,że mi to powiesz-odpowiada Jenna idąc prosto do śmiejącego się Sama.
Wstaję z łóżka i kieruję się do naszej wspólnej garderoby.Ledwo siadam na swoim krześle,kiedy podchodzi do mnie moja ekipa,która odruchowo poprawia mój makijaż.
-Świetnie grałaś-chwali mnie Olivier.
-Dzięki,tyle makijażu jest konieczne?
-Musisz wspaniale wyglądać,zamknij oczy-prosi mnie.
-Wspaniale?Z tego, co widzę to super nie wyglądam-lekko się uśmiecham.
-Przecież wiesz, o co mi chodzi i nie udawaj,że nie wiesz-mimo,że mam zamknięte oczy to wiem jaką minę przybrał teraz Oliver,trochę podobną to takiej, kiedy spróbujemy zjeść cytrynę.
-Te wory pod oczami to prawdziwe czy sztuczne?-mówi do mnie Josh drażniąc moje ucho.
-Domyśl się.
-Zgaduję,że prawdziwe.
-Zła odpowiedź.
-Przecież wiem jak wyglądasz bez makijażu,mnie nie okłamiesz.
-To ja wam nie przeszkadzam-mówi wychodząc Oliver.
-I tak ślicznie wyglądasz-chce mnie pocałować, lecz odsuwam się od niego.
-Nie przy ludziach,jeszcze za wcześnie.
-A w policzek mogę?
-Tak.
Dostaję delikatnego buziaka w policzek,kiedy podchodzi do nas Liam.
-Okazywanie sobie czułości na planie to dla was normalne,prawda?
-My zawsze,tobie też okazać czułość?
-Nie dzięki-po czym wybucha śmiechem a my razem z nim.
-Ostatnio coś nie znikasz z okładek,wszystko gra?
-Grałoby, gdyby nie Claudia.
-Znajdziesz o wiele lepszą laskę,a teraz witam cię w świecie singli,co powiesz na jakiś mecz?
-Kochani,proszę was na miejsca,kręcimy kolejne ujęcie!-krzyczy Francis.
3 godziny później.
Razem z Joshem.Liamem,Jenną i Samem jemy obiad w pobliskiej restauracji.
-To opowiadaj Josh jak to się stało,że tak głośno jest o tobie w telewizji.
-Przez tą idiotkę,zrobiła ze mnie głupka i tyle,na dodatek cały czas mnie zdradzała.
-Jak to cały czas?!-podnosi głos Sam.
-Jak za nią pojechałem, to powiedziała wszystko swojemu kochasiowi,że była ze mną tylko na pokaz,żeby zostać sławną aktorką.
-Co za żmija,ja myślałem,że to fajna dziewczyna.
-To najwidoczniej się pomyliłeś-prycha Josh.
Spoglądam na Josha,lustruję jego twarz.Jest wściekły,szczerze mówiąc to nie dziwię się mu skoro każdy z kolei pyta go o Claudię,mnie również zaczyna to denerwować.
-Sorry chłopie,nie chciałem cię urazić.
-Przestańmy gadać o niej,było minęło.Lepiej powiedz co tam u was.Jak czuje się Laura?-zmieniam temat.
-Wiesz,ma teraz te swoje humory i tylko na mnie się wyżywa.Czasami jest naprawdę nie do zniesienia-chwyta się za głowę, po czym kontynuuje-Wiem,że kobiety w ciąży mają swoje humorki i tak dalej, ale ostatnio to dostałem od niej, bo nie mogła znaleźć swoich cholernych kapci.
-To ja ci chłopie szczerze współczuję-klepie go po plecach Jenna,próbując powstrzymać śmiech.
-Cześć,czy mogłabym prosić o autograf?-podchodzi do nas ciemnowłosa dziewczyna o niebieskich oczach i śnieżnobiałych zębach.Ubrana w białe spodnie,fioletowy top i czarną kurtkę.
-Oczywiście z przyjemnością.
-Naprawdę nie mogę uwierzyć,że was tutaj spotkałam,jestem waszą fanką.
-Miło to nam słyszeć-odpowiada Liam.
Kolejno podpisujemy się na zdjęciu i robimy sobie zdjęcie z miłą dziewczyną.
Po zjedzeniu obiadu idziemy z powrotem na plan, gdzie kończymy dalsze ujęcia.
Blog poświęcony Jennifer oraz Joshowi i ich prywatnemu życiu.Wszystkie historie są wymyślone.
Super ❤
OdpowiedzUsuńNareszcie! Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D Kocham twój blog ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne! :D <3
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuuuuuuuudny ;)
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuń